RYSZARDY i INNI - o zespołach muzycznych lat 60 w Krakowie
http://www.ryszardy.pl
HOME Mapa Co nowego Ryszardy 2009 Universal MG Brzaski NSM Kronika Składy Galeria Film
Lata 60 Lata 70 Ciekawe Audio Artykuly Linki IFK Księga Dzięki Indeks
 

Na marginesie jednego jubileuszu

     Publicystyczna lektura poświęcona jubileuszowym obchodom w swej zwyczajowej konwencji stawia jubilata - jak każe owa, niezwykła okoliczność - na wyżynach Parnasu. Ukazując go
w blaskach wielobarwnych reflektorów, w perspektywie euforycznego uznania i honorów dla niezmierzonej skali dokonań

Kazimiery - Katarzyny Florek

     Próba odejścia od owej skłonności do sztamp, uwolnienia się od subiektywnych impulsów, z pewnością nie jest łatwa, lecz możliwa.
     Jednocześnie celem uniknięcia formy opisowej, obciążonej intencją portretowania monografii wraz z charakterystyką zasług artystycznych osoby będącej obiektem owego przekazu, najzręczniej będzie zaprosić internautów, a zarazem miłośników piosenki do Nowohuckiego Centrum Kultury.
     Tu zaś pozwalam sobie powierzyć dalszą narrację konferansjerowi. Wierzę, iż jego szczerość narracji poprzez zobiektywizowaną strukturę obrazu podąża do immanentnej prawdy.
     Witam Państwa niezwykle ciepło i serdecznie, witam wyjątkowo uroczyście i odświętnie na jubileuszowym koncercie z okazji 30-lecia pracy artystycznej. Koncert jubileuszowy z jednej strony stanowi retrospekcję artystycznych dokonań, z drugiej zaś jest przeglądem aktualnego dorobku zespołów wokalnych i tanecznych. Korzenie ich rodowodu artystycznego sięgają początków formuły artystycznej, usankcjonowanej niejako u progu kariery zawodowej jubilatki.

     Owa, artystyczna formuła charakteryzowała się tym, iż zespoły łączyły w sobie śpiew, elementy ruchu i tańca. Tego rodzaju zespoły, zanim pojawiły się na ekranie naszej TV, na gruncie nowohuckim istniały długo i z dużym powodzeniem. Były to Margaretki i Żonkile. Egzystencja Żonkili była krótka. Trwała 5 lat. Zespół rekrutował się głównie z chłopców. W momecie pojawienia się fazy mutowania przeszli oni w "stan spoczynku". Nie spoczęły dziewczynki, które zasiliły zespół Margaretki, produkujące sie artystycznie ponad 15 lat, odnosząc pasmo powodzeń i sukcesów.

      Margaretki występowały w największych ośrodkach kultury w kraju. Były laureatkami wielu konkursów i festiwali: czołowe nagrody i wyróżnienia - Festiwal Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu (dwukrotnie nagradzane), Festiwal Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze, Festiwal Piosenki Bieszczadzkiej w Sanoku - I miejsce.

     Bardzo często gościły na antenie Polskiego Radia i TV. Koncertowały wielokrotnie w Bułgarii, Związku Radzieckim, Czechosłowacji, NRD, Jugosławii. A jak śpiewały, dokumentują nagrania radiowe.
Odtworzone z taśmy magnetofonowej - zabrzmiały w całej, swej krasie: pięciogłosowa harmonia, naszpikowana dysonansami, okraszona synkopami i niekiedy polifonicznym przebiegiem głosów. Walory predestynujące te znakomite dziewczyny - do uznania wykonawczyniami profesjonalnej klasy.
     Nic dziwnego, że większość Margaretek uprawia wokalistykę zawodowo. Ukończyły studia wokalne - w tym miejscu pragnę uspokoić zagorzałych purystów jednego gatunku muzycznego - iż zasilają również zespoły Teatru Muzycznego, Filharmonii i Polskiego Radia.

     Gwoli wierności kronikarskiej, należy wspomnieć o dwóch kolejnych zespołach wokalnych - Debiuty i Andromeda. Uczestniczki owych zespołów, zdominowane instytucją małżeńską, wybrały nową drogę życia. Jeden z dylematów, burzących trwałość zespołów w amatorskim ruchu artystycznym.

     Przejdźmy do tego, co niesie bieżąca rzeczywistość: oto program koncertu wypełniają zespoły wokalne, trzech różnych grup wiekowych, o różnym stopniu artystycznego zaawansowania. Jedno wszakże nie różni ich od siebie. Każdy z zespołów pełen wdzięku i radosnego piosenkowania, wyposażony w umiejętności posługiwania się wyważonym ruchem i dyskretnym pas, dostarcza melomanom satysfakcji słuchowej i wizualnej.

     Najmłodszą grupę stanowią Niezabudki - jeszcze jeden kwiatek na artystycznej łączce jubilatki.

     Prezentowane piosenki to ostatni akord zimy i inauguracja wiosny. W repertuarze zespołu znalazła się również piosenka będąca reminescencją wieloletniego pobytu jubilatki w Zespole Pieśni i Tańca "Mazowsze". Jako wokalistka i tancerka tego zespołu wojażowała po wszystkich kontynentach świata. Nie pozostało to bez wpływu na kształtowanie się jej artystycznego oblicza i rzetelności warsztatu twórczego.

     W przedstawieniu kolejnego zespołu mam twardy orzeszek do zgryzienia. Nazwa zespołu, to właśnie Orzeszki, a jego historia jest krótka. Skupia w sobie dziewczynki w wieku od 12 do 14 lat, a więc z punktu widzenia ich wyobrażeń o sobie: młodzież.

Przysposabiają się artystycznie od niespełna trzech lat. Repertuar piosenek oparty jest na bardziej kunsztownych i ambitnych muzycznie utworach. Takie piosenki jak "Zimowa noc", "Księżycowe dziewczyny", "Panna pszeniczna", to pozycje w dziedzinie muzyki rozrywkowej, zaliczane do klasyki. Pozostałe, również nie pozbawionej urody i aranżacyjnego smaku.
     I oto gradacja w górę i w sensie wieku i w sensie artystycznym jako, że trzeci zespołem wokalnym, uświetniającym swoim występem koncert jubileuszowy jest "Erebat". Nazwa zespołu brzmi enigmatycznie, lecz etymologia słowa Erebat jest prosta. Jest to konstrukcja oparta na pierwszych literach imion pięciu dziewczyn.
     A właściwie prawie pań, bowiem i dojrzałość psychofizyczna i intelektualna (potencjalne maturzystki) predestynują je do tego miana. Najważniejsze jest jednak to, że ich stosunkowo krótka działalność niesie z sobą pierwszy sukces. W konkursie na piosenkę radziecką, w skali województwa miejsko-krakowskiego zespół zdobył I miejsce. Wykonane piosenki w czterogłosowym układzie harmonicznym, wzbogacone kolorystyką dźwięku elektrycznych organów, wsparte motoryką sekcji rytmicznej, zyskały artystyczną nobilitację i wyjątkową urodę pod względem sonorystycznym.

     Stała troska o wyrównanie głosów przez wielość stosowanych wprawek emisyjnych, dbałość o nieskazitelną czystość intonacji każdego akordu, nie może w konsekwencji nie dostarczyć satysfakcjonujących efektów słuchowych. Okazuje się, iż w amatorskim ruchu artystycznym spotyka się zespoły, które potrafią swym kunsztownym, pełnym artystycznego wyrazu wykonawstwem - sprawić słuchaczom prawdziwą ucztę muzyczną. Koncert godny jubileuszu trzydziestolecia pracy artystycznej. Nie milkną zaś brawa licznie zebranej publiczności, przejawy uznania i gratulacje ze strony władz kultury, gesty wdzięczności rodziców występujących pociech, godne dorobku twórczego jubilatki.

     Nie zapomniana atmosfera koncertu na tle szerokiej panoramy retrospektywnego spojrzenia: meandryczne losy ludzkiego życia, konfiguracje twórczego zaangażowania.
Spektakularne osiągnięcia w sferze wokalno-myzycznych zespołów nie stanowią o pełnym dorobku jubilatki. Od momentu powołania jej do pracy w Zakładowym Domu Kultury, niemniej istotną płaszczyzną działalności była rytmika, a szczególnie formacje baletowe.

     W każdym sezonie kulturalno-oświatowym conajmniej jedna grupa licząca dwadzieścia dzieci miała możność przyswojenia szeregu ćwiczeń doskonalących koordynację ruchu, kształtujących zgrabną sylwetkę, dystynkcję gestu ale i również poznania nut przekładanych na różnego typu konfiguracje ruchowe rąk i nóg. W taki sposób realizowany program ćwiczeń ruchowych determinował znakomite podstawy do przekroczenia progu ku wyższym umiejętnościom baletowego kunsztu.

     A zatem obie te formy były nieodłącznym atrybutem udziału jubilatki w działalności artystycznej - nie tylko do owej, okolicznościowej fety.
Pomijanie szczegółów dotyczących układów tanecznych w grupach baletowych, wysokiej rangi prezentacje programów na najbardziej renomowanych estradach i w ośrodkach kultury w kraju i za granicą, powodowane jest szerokim ich ujęciem w innych partiach opisu, w warstwie tematycznej o historii kultury i oświaty w Nowej Hucie.

     Orzeczenie, na ile udało się zobiektywizować przedstawiony dorobek twórczy i wizerunek jubilatki, pozostawiam pobłażliwej życzliwości internautów.

     Gdyby padło pytanie, na jakie treści nakłada się tajemnica jubileuszowego sukcesu ? - zaryzykowałbym odowiedź: rzetelność i umiłowanie uprawianego zawodu, oparte (jak wyznali znawcy rzeczy) na gruntownym opanowaniu pedagogicznego i instruktorskiego warsztatu artystycznego. A owe atuty zapewniły jubilatce takie instytucje jak: Centralny Ośrodek Szkolenia Instruktorów Artystycznych - CRZZ, Zespół Pieśni i Tańca Mazowsze" jak również Reprezentacyjny Zespół Pieśni i Tańca "Skolimów". I wreszcie - nie wspominając o szkole muzycznej - Studium Baletowe w Warszawie.

Stanisław Florek - 07 wrzesień 2005 r.





Ryszardy-Kronika
 GÓRA

 
 
Copyright © R.Szczudłowski
2003 -
2024
Kraków